Obok głównego trójkąta postaci – Rachel, Hecka i Luce – w „Grach weselnych” pojawia się wielu członków rodziny i przyjaciół, wokół których również unosi się powiew miłości. Widzimy ją na różne sposoby – od niedźwiedzich zalotów świadka ślubnego Hecka, Coopa, po już nieco przygasły, ale nie całkiem umarły romans rodziców Rachel.
Cooper, niezmiennie samotny przyjaciel Hecka, grany jest z komediowym polotem przez Darrena Boyda, który debiutował w 2001 roku w angielskiej komedii „High Heels and Low Lifes”. Ol Parker był zachwycony grą tego młodego aktora. „Udaje mu się bardzo trudne zadanie pokazania Coopera, jako osoby czarującej. Chyba nie ma w filmie ani jednego tekstu wypowiadanego przez Coopa, który nie byłby seksistowski albo samochwalczy, a jednak dzięki Darrenowi ta postać jest sympatyczna.”
Boyd widzi Coopera, jako całkowite przeciwieństwo tradycjonalistycznego i romantycznego Hecka. „Cooper jest bardzo pewny siebie, nie wstydzi się tego, kim jest i w co wierzy. Chce być wolnym duchem, żyć po swojemu, a jednocześnie czerpać z życia jak najwięcej.”
Inna strona miłości pokazana jest przez pryzmat długotrwałego, choć pozbawionego już ciepła, związku rodziców Rachel. Tessę i Neda grają znana brytyjska aktorka, Celia Imrie i Anthony Head („Buffy, postrach wampirów.”). Parker pisał rolę realistycznie podchodzącej do życia Tessy z myślą o Imrie. „Dokładnie wiedziałem, że będzie doskonała, ale kiedy zobaczyłem ją na ekranie okazała się jeszcze dwa razy lepsza.”
Imrie podobało się, jak opowieść w „Grach weselnych” wchodzi na nowe obszary, dotąd nieznane brytyjskiej komedii romantycznej. „Podobało mi się to, że wcześniej czegoś takiego nie było. A postać Tessy mnie rozbawiła. Wydaje się, jakby Ol dokładnie wiedział, jak to jest być kobietą. Na planie jego miłość dla stworzonych postaci, jego zaangażowanie i poczucie humoru udzielało się nam wszystkim.”
Najbardziej podobało się Imrie romantyczne przesłanie „Gier weselnych”. „Miłość może się przydarzyć każdemu, wszędzie i zawsze.” - mówi aktorka „Wierzę, że w głębi serca wszyscy jesteśmy romantykami.”
Do roli męża Tessy, zamkniętego w sobie Neda, u którego miłosny ogień zdaje się już dawno wygasły, Parker poszukiwał aktora z odpowiednimi cechami. „Kiedy zobaczyłem Tony’ego, wiedziałem, że to on zagra.” – opowiada reżyser. „Jest bardzo przystojny. Chciałem, żeby widzowie też odczuwali rozczarowanie, że on nie jest kimś wyjątkowym.”
Head opisuje swoją postać jako „coś w stylu znoszonego buta”. „Ned jest wypalony i nie czuje się dobrze we własnej skórze. Ma się wrażenie, że coraz bardziej zamykał się w sobie z wiekiem, bo tak było mu łatwiej. Ale w trakcie całej tej historii, on też nabiera pewności siebie.”
Podobnie jak Rachel i Luce, Tessa i Ned w tej filmowej opowieści doznają nieoczekiwanego przebudzenia. Head opowiada: „Wspaniałe w tej historii jest to, że przez pryzmat różnych postaci, pokazywane są różne odmiany miłości.”
Jest też w filmie mała „H” – ośmioletnia, ale już elokwentna, siostra Rachel, której zakochanie jest nie tylko miłością od pierwszego wejrzenia, ale też w ogóle pierwszą miłością w życiu. Aby obsadzić rolę ciekawskiej i zbyt mądrej jak na swój wiek „H”, Parker ogłosił przesłuchania, a wreszcie zdecydował się zatrudnić Boo Jackson. Dziewczynka, mimo że dotąd nie występowała na ekranie, zaimponowała filmowcom.
„Boo była niesamowita i dodała do naszego projektu coś wspaniałego.” - mówi Parker. „Przybyła na plan nie tylko wyuczona własnych kwestii, ale znając też teksty wszystkich innych aktorów. Bez zawstydzenia i strachu pokazała swój talent.”